Search

Meta Quest Pro – Recenzja

Dzisiaj przyszło nam testować kolejny niebanalny produkt. Meta Quest Pro bo taką właśnie nosi nazwę, stanowi swego rodzaju most między urządzeniami konsumenckimi, a potężnymi narzędziami do użytku stricte profesjonalnego jak i dla firm. Został wypuszczony pod koniec zeszłego roku, a jego ekskluzywność opierała się na cenie niebagatela 7000 zł oraz długim czasie oczekiwania jak to też często bywa z nowymi smaczkami technologicznymi.

Unboxing:

Przechodząc do pudełka, Meta postarało się o design, gdyż wita nas interesujące dla oka opakowanie, a wewnątrz czeka cała masa akcesoriów.

Wpierw zacznijmy od kabli

  • Kabel do ładowania kontrolerów
  • i Kabel do ładowania gogli

Oczywiście mamy też gwóźdź programu czyli Questa Pro oraz kontrolery. Producent dołącza do zestawu stację dokującą do jednoczesnego ładowania całego setup’u.

A dodatkowo dołączono etui ochronne na przód gogli plus uszczelki regulujące docierające do nas światło, przydatne w słoneczne dni. Oczywiście nie mogło zabraknąć karty gwarancyjnej jak i mikrofibry do utrzymania czystości zestawu wraz z małym klipsem do kabli.

Prezentacja urządzenia:

Urządzenie wyjęte rodem z filmu Sci-Fi. Przy Quest 2 wygląda jak produkt innej marki. Jest smuklejsze i lżejsze. Przeniesiono przycisk „Power”, co może najbardziej pomieszać w pierwszym kontakcie z goglami. Same kamery na przodzie zdradzają nam, że to nie jest pierwszy lepszy headset VR. To prawda, mamy tutaj aż (10) sensorów i kamer , z czego spora ich część śledzi naszą mimikę, co też jest jednym z nowych feature’ów Questa Pro.

Bebechy urządzenia:

Idąc dalej zastosowano tutaj soczewki typu Pancake podobne do tych montowanych w Pico 4, które usprawniają klarowność widzenia, co przekłada się na lepsze doznania VR. Rozdzielczość na jedno oko wynosi 1800×1920 pikseli, co jest podobną rozdzielczością ekranu jaka jest w Questach 2. Natomiast warto zwrócić uwagę na inny parametr o nazwie PPD (gęstość pikseli na stopień) który znacznie precyzyjniej opisuje rozdzielczość ekranów w okularach VR. W przypadku Questa Pro mamy tutaj 22 PPD czyli o 10% więcej pikseli na stopień niż w przypadku jego starszego brata. Dodatkowo sporą poprawą jest żywsza paleta barw za sprawą ulepszonego kontrastu oraz obraz wyświetlany w 90 Hz i polem widzenia 106 stopni. Do tego dochodzi mocny procesor Snapdragon XR2 w parze z 12 GB Ram’u.

Pierwsze uruchomiene:

Przy uruchomieniu headset’u ustawiamy rozstaw oczu, który teraz ma większy zakres ruchu. Wszystko jest na szczęście po staremu tak jak już zdążyliśmy przywyknąć do poprzednich urządzeń tej marki.

Jak się nosi:

Od razu rzuca się na myśl stwierdzenie, że gogle leżą jakoś inaczej… tak.. poduszki z przodu mocno naciskają na czoło, gdzie w Quest 2/1 po prostu otaczały całą twarz. Mimo wszystko balans wagi został przeniesiony na tył za pośrednictwem przełożenia baterii, co poprawia obcowanie z goglami i ratuje obciążone czoło.

Stacja dokująca:

Generalnie stacja dokująca spełnia swoje zadanie, choć trzeba wyczuć dok aby zainicjować proces ładowania, zabawnym faktem jest to, że nie skorzystamy ze stacji gdy na goglach zamocowana będzie nakładka, po prostu nie wejdą do doka. Coś kosztem czegoś…  choć sama idea na ładowanie w tej formie jest pomysłowa.

Passthrough:

co do systemu passthrough pozwalającego na korzystanie z mieszanej rzeczywistości znanego już z poprzednich wcieleń Questa. Do tej pory system pozwalał  jedynie na wyświetlanie czarno-białego obrazu z kamer zainstalowanych w headsecie. Teraz po raz pierwszy mamy możliwość zobaczenia tego obrazu w kolorze. Pozwala to na granie w kompletnie nowy sposób, poprzez umiejscowienie wirtualnych obiektów, postaci oraz pozostałej scenerii gry w naszym mieszkaniu, biurze czy innej fizycznej lokalizacji w której się znajdujemy.  Wygląda to obłędnie i daje wrażenie korzystania z czegoś, co zawsze widzimy w filmach Sci-Fi, gdzie HUD pojawia się przed nami a my popijamy kawę siedząc wygodnie w naszym ulubionym fotelu. Możliwość tej funkcjonalności świetnie obrazuje aplikacja The World Beyond stworzona przez Metę jako wersja demonstracyjna tej opcji. Grami które korzystają z mieszanej rzeczywistości są przykładowo I expect you to die czy Cubism. Tryb mieszanej rzeczywistości jest również dostępny i stosowany w aplikacjach do pracy takich jak Immersed, Horizon Workrooms czy Arkio. Potencjał Questa Pro i mieszanej rzeczywistości doskonale sprawdza się właśnie w tych aplikacjach.

Ficzery:

Co jeszcze te gogle mają w sobie niezwykłego?

Po raz pierwszy zastosowano Face Tracking, który umożliwia przeniesienie do świata VR naszej mimiki twarzy. Teraz nareszcie możemy użyć mowy ciała, a jak sami dobrze wiemy mowa niewerbalna stanowi dużą część w kontaktach z ludźmi. Działa to świetnie i jest to spora zaleta Questa Pro. Przydaje się w aplikacjach społecznościowych, wirtualnych spotkaniach, a nawet w pracy, gdzie rozmowa z drugą osobą jest kluczowa. W dodatku mamy też opcję wykorzystywania własnych dłoni jako kontrolery, działa to świetnie lecz miewa jeszcze pewne czkawki i bywają momenty, gdy gogle nie zrozumieją, co autor gestu miał na myśli przez co do czynności wymagającej większej precyzji dalej zalecali byśmy użycie tradycyjnych kontrolerów.

Bateria:

Tym samym wkraczamy w kwestie baterii, która starcza na 2,5 h godziny korzystania non-stop, lecz po wyłączeniu wyżej wymienionych ficzerów, czas pracy lekko się wydłuży. Zawsze też jest opcja dokupienia zewnętrznego powerbanka.

Granie/korzystanie/ekran:

Głośniki nie rozczarowują, są ulepszeniem tego co znaliśmy wcześniej.  Audiofile mogą już zacierać ręce. Przechodząc do aplikacji, faktycznie widać pewną nieznaczną różnicę między ekranami Quest 2 oraz Pro. Kontrast i odświeżanie lekko się różnią. Należy pamiętać, że deweloperzy gier będą stopniowo aktualizować swoje tytuły pod Questa Pro, a co za tym idzie immersja z grania jak i jakość tego co widzimy na ekranie ulegną poprawie. Funkcja eye-tracking, czyli śledzenia wzroku pozwala deweloperom aplikacji na renderowanie tylko tego obrazu w czasie rzeczywistym na który aktualnie patrzy użytkownik. Innymi słowy umożliwi to tworzenie znacznie bardziej realistycznego obrazu i jego pokazywanie w jeszcze lepszej jakości przy wykorzystaniu tego samego procesora. Jako że jest to kompletnie nowa funkcjonalność musimy poczekać aż deweloperzy wykorzystają jej potencjał w nowych aplikacjach i grach VR.

Podsumowując:

Quest Pro jest trochę jak inwestycja w przyszłość. Kupujemy gogle, które dopiero za pewien czas dostaną oczekiwane wsparcie od deweloperów w postaci usprawnionych gier i aplikacji. Samo urządzenie jest pewnym kompromisem. Dostajemy nowe funkcje, ciekawy design, świetne głośniki z trochę lepszą jakością obrazu. Jest i Stacja dokująca… ale czasem po prostu łatwiej nam będzie podpiąć zwykły kabel i nie martwić się, czy dobrze wpieliśmy gogle do doku. Wysoka cena Questa Pro nie pozwala go zarekomendować jako alternatywy dla Questa 2 czy Pico 4 dla casualowych lub bardziej hardcorowych graczy VR. Z ich perspektywy pieniądze jakie zostaną wydane na te okulary nie przyniosą im wystarczająco dużo poprawy w codziennej rozgrywce. Natomiast tam gdzie Quest Pro pokazuje swoje mocne strony czyli funkcjonalności face tracking, eye-tracking oraz tryb mieszanej rzeczywistości w kolorze pozwalają stwierdzić że jest to bardzo interesujące rozwiązanie dla każdej firmy chcącej zacząć wdrażać rozwiązania VR i AR do swoich procesów biznesowych. Mamy tu na myśli takie zawody jak architekci czy branżę przemysłową lub szkoleniową. Również twórcy aplikacji VR/AR a także szeroko pojętego contentu mieszanej rzeczywistości powinni rozważyć zakup tych okularów. Pozwoli im to na wykorzystanie i przetestowanie funkcjonalności w swoich nowych projektach. Wszelkie nowości są dalej rozwijane i zostaną również zaimplementowane do Questa 3, który będzie odpowiedzią na zapotrzebowania rynkowe dla zwykłych konsumentów. To potwierdza, że Quest Pro miał za zadanie przetrzeć szlaki innowacyjności i zrobił to naprawdę dobrze.

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *